Prezes Fundacji “Jestem w drodze” poleca
Zwróciłam z moimi córkami uwagę na „Tek-a”, dlatego, że zainteresowała nas niekonwencjonalna forma książki – kształt tabletu. Po otwarciu książko-tabletu ukazał się, doskonale znany nam, widok okna do wpisania hasła.
Moja 7-letnia córka w odruchu warunkowym (choć coraz częściej skłaniam się do opinii, że ruch dłoni jaki dzieci wykonują, gdy widzą telefon, bądź tablet jest odruchem bezwarunkowym, wyssanym z mlekiem matki) od razu zaczęła wpisywać różnego rodzaju kombinacje. Nic się nie dzieje? Wręcz przeciwnie! Kolejne strony zabrały nas w fantastyczną i bardzo mądrą podróż z małym jaskiniowcem o imieniu Tek.
„Tek” to inspirująca, zarówno dla rodziców, jak i dzieci, historia małego chłopca, który uległ pokusie nowinek technologicznych, jakie niesie ze sobą nasz, współczesny świat. Przeniesienie tych pokus w erę prehistoryczną jest ciekawym zabiegiem, który jednoznacznie wskazuje, że bez względu na czasy, w których żyjemy w naszym życiu najważniejsza jest miłość i przyjaźń.
Serdecznie zachęcam do lektury życząc, aby każdy z nas, od czasu do czasu, spotykał na swojej drodze… Wielkiego Wybuchacza.
Natalia Michałek, mama, prezes fundacji „Jestem w drodze” www.jestemwdrodze.pl
Dodaj komentarz