„Pada śnieg, pada śnieg, dzwonią dzwonki sań” brzmią słowa znanej zimowej piosenki. Pierwszy śnieg każdego roku przynosi mnóstwo radości zarówno dzieciom, jak i dorosłym. Świat przykrywa puchata, biała kołderka. Nagle jest jakby czyściej. Jeśli na dworze szczypie lekki mróz i świeci zimowe słońce, jest to doskonała okazja do zabawy na świeżym powietrzu.
Wszelkie zabawy i gry ruchowe są kluczowe w rozwoju dziecka. Jeśli odbywają się na podwórku są wręcz nie do przecenienia. Wszyscy zgadzamy się z badaniami, które dowodzą, że zabawy na dworze wzmacniają odporność i wspomagają prawidłowy rozwój dzieci w zakresie i ruchowym i emocjonalnym.
Zatem nie naśladujmy zwierząt i nie zapadajmy w zimowy sen, tylko postarajmy się wyciągnąć ze śnieżnej pogody jak najwięcej korzyści. Oczywiście należy przy tym zadbać o odpowiedni ubiór dla siebie i dziecka. Najlepiej nieprzemakalny, ale na tyle luźny, by nie krępował ruchów przy aktywnej zabawie. Pamiętajcie także o zabezpieczeniu buzi kremem z filtrem.
Korzyści z zabawy na świeżym powietrzu:
– wzmacnia odporność – dotlenia organizm i hartuje;
– wspomaga rozwój ruchowy;
– pomaga rozładować energię;
– pozwala na budowanie więzi rodzice-dziecko;
– redukuje stres i daje po prostu radość.
Dzięki regularnej aktywności fizycznej zwiększa się wydolność oddechowa, kształtuje prawidłowa postawa, poprawia się krążenie, mózg jest lepiej dotleniony. Dzieci są zdrowsze i bardziej sprawne. Są też po prostu bardziej szczęśliwe.
Jak bawić się na śniegu z trzylatkiem?
- Sanki – wiadomo, że klasyka jest najlepsza. Czy będzie to wspólne zjeżdżanie z górki, czy po prostu ciągnięcie sanek przez rodzica, na pewno pozwoli na dobre dotlenienie.
- Toczenie kul – możecie ulepić kilka kul różnej wielkości i bawić się w „duży-mały”. Możecie spróbować utoczyć ogromną kulę, większą od dziecka i poczuć się jak zwierzątka z książki „Zimowe zabawy”.
- Lepienie bałwana – zabierzcie ze sobą marchewkę, wykorzystajcie leżące na dworze szyszki, kamyki i zbudujcie swojego śniegowego stwora. Możecie zamiast klasycznego bałwana z trzech kul, zbudować misia lub gąsienicę z wielu małych kulek.
- Wykorzystajcie foremki – przecież śniegiem można się bawić, jak piaskiem. Do zabawy można wykorzystać zabawki z piaskownicy, łopatkę i wiaderko. Budujcie razem śniegowe babki.
- Rzucanie śnieżkami – w przypadku maluchów trudno jeszcze mówić o rzucaniu do celu, ale dla nich sam fakt rzucania śniegowymi kulkami sprawia mnóstwo frajdy.
Gdy na dworze leży śnieg, możemy spędzić ze swoim dzieckiem fantastyczne chwile, które na długo pozostaną w pamięci. Wielu z nas pamięta na pewno mroźne wyprawy i lepienie bałwana z rodzicami. Kontakt z naturą – także tą zimową – jest niezwykle ważny dla właściwego rozwoju dzieci. Poza tym – one uwielbiają śnieg. Warto to wykorzystywać przy każdej okazji do zimowych zabaw.
Kiedy już wyhasacie się na dworze i wrócicie do domu, zróbcie sobie ciepłą herbatkę i sięgnijcie po książkę „Zimowe zabawy” wydawnictwa Kinderkulka, która zachęca czytelników do tego, by ją przechylać i nią potrząsać.
Hmmm… Ale jak to „potrząsać”? W pierwszej chwili możecie być nieco zaskoczeni. Kiedy jednak poznacie historię stworzoną przez Anitę Bijsterbosch, zrozumiecie, że jako dorośli tracimy możliwość dostrzegania pewnych spraw. Świat postrzegamy przez pryzmat rozumu i gubimy radość płynącą z najprostszych zabaw.
Dzięki autorce książki „Zimowe zabawy” i wydawnictwu Kinderkulka przenosimy się do grudnia, może stycznia. W każdym razie do miesiąca, w którym jest dużo śniegu. Poznajemy czwórkę zwierzęcych przyjaciół – Lisa, Myszkę, Szopa Pracza i Sowę, którzy wspólnie postanowili bawić się zimową porą na dworze. Zwierzaki chcą ulepić bałwana i postawić go na szczycie pagórka. Zaczynają więc wspólnie toczyć ogromne śniegowe kule. Niestety kule stają są bardzo ciężkie. I tu pojawia się rola dla małego czytelnika, który swoim działaniem może pomóc wtoczyć im ją na górę.
„Zimowe zabawy” autorstwa Anity Bijsterbosch to interaktywna książka obrazkowa przeznaczona dla najmłodszych dzieci i ich rodziców. A także dla wszystkich, którzy uwielbiają zabawy na śniegu.
Ta urocza aktywnościowa książka zachęca maluchy, by wykonywały określone czynności i mogły obserwować ich skutki na kolejnych kartach. Taki zabieg powoduje, że mały czytelnik staje się bohaterem opowiadanej historii. Bez jego pomocy czwórka przyjaciół sobie nie poradzi. Przy okazji dziecko uczy się zasady „przyczyna-skutek”. Oczywiście w sposób w pełni odpowiadający jego możliwościom poznawczym.
Zachęcamy, byście sięgnęli po „Zimowe zabawy”. Będziecie wspólnie z dzieckiem przechylać i potrząsać książką. A wtedy zadzieje się magia. Ta książka się rusza!
Redakcja
Dodaj komentarz