Na początku swojej szkolnej drogi dzieci, niezależnie od płci, są zafascynowane magią nauki. Potem zainteresowanie dziewcząt przedmiotami ścisłymi mocno słabnie. Obszary związane z technologią, nauką i inżynierią nadal stanowią domenę mężczyzn. Skąd bierze się ta nierównowaga płciowa w edukacji STEM? Jak w pełni wykorzystywać potencjał kobiet w obszarze nowych technologii i kierunków inżynierskich? I jak historia Rózi Rewelki, inżynierki może pomóc w przełamywaniu stereotypów na temat szans kobiet na karierę zawodową w tych branżach?
Badanie Microsoft dotyczące przyczyn powstawania zaburzenia równowagi płci w zawodach z grupy STEM (nauka, technika, inżynieria i matematyka), przeprowadzone wśród 11 500 dziewcząt z 12 krajów europejskich, w tym Polski, nie pozostawia złudzeń. Wiadomo było już od dawna, że dziewczynki w pewnym momencie tracą zainteresowanie nauką. Natomiast te badania pokazały przedział wiekowy, w którym dziewczęta zaczynają się interesować przedmiotami STEM oraz w którym wycofują się z tych przedmiotów i dlaczego. I dane te są dość niepokojące.
Jak wynika z badania, okres największego zainteresowania dziewcząt naukami ścisłymi przypada na 11-12 rok życia. Wtedy właśnie większość dziewczynek zaczyna interesować się nauką, techniką, inżynierią i matematyką. Niestety, ten boom nie trwa długo, bo już po około 4 latach zainteresowanie to gwałtownie słabnie. A szanse na jego ponowny wzrost są niewielkie.
Badania ujawniają również, że zaledwie 42 proc. dziewcząt w Polsce wiąże swoją przyszłość z naukami ścisłymi. Statystyki wskazują, że tylko 20 proc. młodych Polek wierzy, że jest w stanie dorównać w przedmiotach ścisłych swoim kolegom. To pokazuje, jak wciąż żywe są stereotypy dotyczące możliwości i predyspozycji kobiet w obszarze STEM. Potwierdzenie takiego stanu rzeczy można znaleźć również w innych danych, na przykład z Programu Międzynarodowej Oceny Umiejętności Uczniów (PISA), które pokazują, że chłopcy zdecydowanie częściej niż dziewczęta widzą się w zawodach informatyków, naukowców czy inżynierów.
Co to wszystko oznacza? Ni mniej, ni więcej, że rodzice, nauczyciele, pedagodzy, edukatorzy i wszyscy, którym zależy na podtrzymaniu zainteresowania dziewcząt przedmiotami ścisłymi i późniejszą ścieżką kariery w tej dziedzinie, mają na to 4 lata. Tylko 4 lata, bo później zainteresowanie to drastycznie spada.
Tutaj właśnie otwierają się możliwości dla rodziców i nauczycieli do podjęcia działań, by zmienić tę tendencję. Tylko z tym, póki co, też nie jest na razie za dobrze. Jedynie 34 proc. badanych dziewcząt twierdzi, że nauczyciele zachęcają je do nauki przedmiotów ścisłych, a 40 proc. ma wsparcie w tym zakresie ze strony rodziców. Naprawdę można zrobić więcej.
A powinno nam wszystkim na tym zależeć. Postępująca cyfrowa rewolucja sprawia, że zapotrzebowanie na wysoko wykwalifikowanych pracowników w dziedzinach technicznych stale rośnie. Jeśli nie chcemy, żeby zabrakło kiedyś naukowców i inżynierów, pobudzanie zainteresowania dziewcząt przedmiotami ścisłymi i wspieranie ich kariery w tym kierunku powinno stać się priorytetem, który może mieć zbawienny wpływ na gospodarkę.
Technologia staje się coraz ważniejszą częścią naszego życia, dlatego kobiety muszą stać się współtwórczyniami tego świata. Ich doświadczenia, pasje i opinie mogą być niezwykle cenne podczas projektowania różnych produktów. Firmy coraz częściej stawiają na zbalansowane zespoły, a co za tym idzie różne punkty widzenia, podejścia, priorytety, doświadczenia i oceny, które z punktu widzenia efektów działalności i kultury organizacyjnej są bardzo istotne. Dzięki nim firmy mogą pozyskiwać najbardziej kreatywne pomysły i sprawniej zarządzać projektami. Kobiety mają ogromny potencjał, dotąd niewykorzystany, który, jak twierdzi dr Bianka Siwińska, prezeska Fundacji Edukacyjnej Perspektywy, „może nadać rozwojowi branży technologicznej impet i nową jakość”. Dodaje też, że kobiety mają unikalną perspektywę, która tworzy szansę na nowy sposób rozwiązywania problemów współczesności.
Tymczasem kobiety są niewystarczająco reprezentowane w sektorach i zawodach związanych z naukami ścisłymi, technologią, inżynierią i matematyką. Obecnie stanowią bowiem tylko ok. 25 proc. naukowców i inżynierów, ok. 5 proc. menedżerów i tylko 10 proc. naukowców. I mimo że jest to więcej niż jeszcze kilka lat temu, to nadal liczba kobiet jest dramatycznie mała.
Co prawda widać coraz więcej akcji mających na celu zwiększanie zainteresowania uczniów liceów naukami ścisłymi, jak chociażby kampanie informacyjno-edukacyjne Komisji Europejskiej (np. „Nauki ścisłe są dla dziewczyn!”) czy najbardziej znana akcja „Dziewczyny na politechniki!”, które za cel stawiają sobie przełamywanie stereotypów w myśleniu i zachęcanie dziewcząt do podejmowania studiów technicznych i na kierunkach ścisłych. Widać też już pierwsze efekty tych działań.
Według raportu „Kobiety na politechnikach 2007–2017” z marca 2017, kobiety stanowią około 37 proc. studentów szkół wyższych technicznych. W ciągu ostatnich 10 lat ilość dziewczyn studiujących na politechnikach wzrosła o prawie 7 punktów procentowych. W latach 2006–2010 studentki wyższych szkół technicznych stanowiły jedynie około 9 proc. wszystkich studiujących kobiet, natomiast w latach 2015–2016 stanowią już blisko 14 proc. wszystkich studiujących kobiet. Ale to tempo jest nadal zbyt wolne.
Działania zachęcające do podejmowania studiów technicznych powinny być podejmowane znacznie wcześniej, zanim dziewczynki przesiąkną stereotypami, które są im przekazywane od najmłodszych lat. A właśnie te stereotypy z negatywnym przekazem na temat predyspozycji kobiet do studiowania na kierunkach obszaru STEM są wciąż znaczącym czynnikiem zniechęcającym do takich wyborów. Co czwarta badana studentka przyznała, że była systematycznie odwodzona przez swoje otoczenie od decyzji o wyborze studiów technicznych. Konieczne jest więc systemowe podejście do uwolnienia szkół, a nawet przedszkoli, od stereotypów płciowych. Należy walczyć z uprzedzeniami, które mogą zniechęcać dziewczynki do przedmiotów ścisłych, a potem studiów i kariery w branży technologicznej.
Warto też zwrócić uwagę na wskazane w badaniu firmy Microsoft sposoby na zwiększenie udziału kobiet w obszarze STEM, które mogą być cenną wskazówką dla rodziców, nauczycieli i pedagogów. W podtrzymywaniu zainteresowania dziewcząt nauką i techniką ogromną rolę odgrywa bowiem czynne zachęcanie do tego w domu i w szkole. Przy tym wszystkim kluczowe są też dwa czynniki.
Pierwszy, to kobiece wzorce do naśladowania, czyli budowanie na konkretnych przykładach świadomości roli kobiet w dziedzinach ścisłych. Według badania „Potencjał kobiet dla branży technologicznej” 81proc. maturzystek nie zna żadnej inżynierki (nigdy o takiej nie słyszały w mediach ani od znajomych), a 86% – żadnej naukowczyni (wyłączając Marię Skłodowską).
Gdyby osiągnięcia i doświadczenia kobiet naukowców i inżynierów były bardziej widoczne, dziewczętom łatwiej byłoby sobie wyobrazić siebie w tych zawodach. Potrzeba więcej wzorców kobiet do naśladowania z branży STEM, bo ich obecność w mediach, popkulturze i innych przekazach publicznych jest znikoma.
Drugi ważny czynnik, to zdobywanie praktycznych doświadczeń związanych z przedmiotami ścisłymi. Już pięć wieków przed naszą erą Konfucjusz trafił w samo sedno i przedstawił prosty klucz do zdobywania wiedzy: „Powiedz mi, a zapomnę. Pokaż mi, a zapamiętam. Pozwól mi zrobić, a zrozumiem…”. Ta wypowiedź powinna być mottem przewodnim każdej lekcji. Zajęcia praktyczne, doświadczenia, lekcje pokazowe – im ich więcej podczas nauki, tym większe zainteresowanie STEM. Tymczasem 39% badanych dziewcząt uważa, że praktyczne zastosowania przedmiotów ścisłych są niewystarczające.
Zainteresowanie dziewcząt przedmiotami STEM wzrośnie, gdy będą w stanie wyobrazić sobie, jak mogą je wykorzystywać w praktycznych sytuacjach w życiu i jakie one mogą mieć znaczenie dla ich przyszłości. Tutaj mamy do czynienia z ogromnym potencjałem, jaki wpisany jest w pozycję nauczycieli. Obok rodziców są oni kluczową grupą wpływu. Atrakcyjność przedmiotów STEM dla dziewcząt rośnie, gdy nauczyciele czynnie zachęcają je do ich zgłębiania. Ponad połowa przebadanych dziewcząt chciałaby być bardziej zachęcana ze strony nauczycieli. Wśród studentek studiów technicznych tylko 22 proc. miało takie wsparcie. To niewiele. W końcu inspirowanie do rozwijania pasji i wyboru ścieżki edukacyjnej i zawodowej to jeden z ważniejszych priorytetów nauczycieli.
Podsumowując, chodzi o dostarczanie inspiracji w obszarze STEM już na wczesnych etapach rozwoju. Nie tylko podczas wielkich kampanii promocyjnych, ale na co dzień, w domu, w szkole. Pierwszym krokiem do budowania pewności siebie i przełamywania stereotypów w myśleniu może być otwarte wyrażanie uznania dla zdolności technicznych dziewczynek. Warto doceniać ich dokonania w tych dziedzinach, podsycać zainteresowania, uczyć zadawania pytań i poszukiwania odpowiedzi. I nie szufladkować. Dziewczynki nie muszą bawić się tylko lalkami Barbie i zestawami kuchennymi.
Drugi krok, to tworzenie sprzyjającej atmosfery, w której akceptuje się prawo do popełniania błędów. Bez błędów nie ma nauki, więc trzeba pozwolić dziewczynkom próbować, mylić się, sprawdzać różne rozwiązania, eksperymentować i podejmować wyzwania. Warto także sięgać po książki, które pokazują bohaterki inaczej niż tylko w oczekiwaniu na księcia z bajki na białym rumaku. Tak jak książka „Rózia Rewelka, inżynierka” wydana przez Wydawnictwo Kinderkulka.
Tytułowa Rózia dostrzega inspirację tam, gdzie inni widzą zwykłe śmieci. Cicha w ciągu dnia, wieczorem zmienia się w genialnego wynalazcę przeróżnych gadżetów i innych ustrojstw. W swoim pokoju nieśmiała Rózia buduje wspaniałe wynalazki ze wszystkiego, co wpadnie jej w ręce, w skrytości marząc o zostaniu wielką inżynierką. Podawacz hot dogów, spodnie helowe, kapelusz odstraszający pytony zachwyciłyby wielu, lecz Rózia z obawy przed porażką chowa te cuda pod łóżkiem. Aż pewnego dnia przyjeżdża do niej praciotka Róża, która uczy ją, że porażek nie trzeba się bać, gdyż są one pierwszym krokiem na drodze do sukcesu. Bo prawdziwa porażka jest wtedy, gdy się poddajemy.
Optymistyczne przesłanie Rózi brzmi: „To żadna porażka zaczynać od nowa, przegrywasz, jeżeli przestajesz próbować”. Ta zabawna i mądra opowieść o realizowaniu pasji i niezrażaniu się niepowodzeniami otworzy oczy wielu rodzicom, a dzieciom pomoże uwierzyć, że można i warto podążać za swoimi marzeniami. Premiera książki „Rózia Rewelka, inżynierka” Wydawnictwa Kinderkulka już 4 kwietnia.
Dodaj komentarz