Dla większości Polaków tempo życia jest za szybkie. Dokąd tak pędzimy? Kto z nas nie myślał kiedyś o zwolnieniu tempa życia? Może właśnie nadarza się odpowiedni moment…
Redukcja tempa życia niekoniecznie musi oznaczać odcięcie się od świata. Można na początek zmienić swój stosunek do rzeczywistości i wyhamować – znaleźć czas na słodkie lenistwo, zajęcie się rzeczami, które lubimy, a które obecnie wydają nam się nieosiągalne.
Każdy musi znaleźć swój sposób – sztuka, sport, pomoc innym, czas z dziećmi, spacery… No właśnie, spacery. 19 czerwca obchodzimy Światowy Dzień Leniwych Spacerów (World Sauntering Day). Słowo “saunter” oznacza przechadzanie się, spacerowanie, ale dość specyficzne, bo nie związane z jakimkolwiek celem. Po prostu dla czerpania przyjemności, bez patrzenia na zegarek i pośpiechu.
To jednak nie jest proste, w końcu od najmłodszych lat nam powtarzano, że „czas to pieniądz”. Tylko jeśli chcemy być naprawdę efektywni, to musimy zwolnić. Musimy pozwolić swojemu mózgowi odpocząć, doprowadzić do stanu rozluźnienia, beztroski, pozwolić myślom swobodnie przepływać. Twórcze pomysły objawiają się wtedy, kiedy nie staramy się ich na siłę przywołać, czyli w czasie leniuchowania czy nicnierobienia. Nicnierobienie to ten czas, kiedy nie staramy się osiągać kolejnych celów, nie zarabiamy pieniędzy, tylko skupiamy się na sobie.
Co więc możemy zrobić? Zacznijmy się lenić. Pozwalajmy sobie na odpoczynek zawsze, gdy możemy. Może on przybierać dowolną formę, która będzie dla nas najlepsza. Może to być właśnie spacer.
Najważniejsze w tym wszystkim jest to, żeby dać sobie prawo do odpoczynku i leniuchowania i zrozumieć, że nie zawsze trzeba robić coś po coś. Czasem trzeba zrobić coś dla samej przyjemności. Tak jak zrobiła to pewna rodzina z najnowszej książki Wydawnictwa Kinderkulka – Leniwiec, który zmienił nasze życie, której premiera przypada właśnie 19 czerwca, w Dzień Leniwych Spacerów. I nie jest to termin przypadkowy. Dlaczego?
Leniwiec, który “zwolnił” życie pewnej rodziny
Książka opowiada historię pewnej bardzo szybkiej rodziny. Rodzina Amelki jest naprawdę szybka! Szybko chodzą, jeżdżą, robią zakupy i jedzą. Wszystko robią w takim pośpiechu, że nie mają czasu na rozmowę i zabawę, nie mówiąc już o leniuchowaniu czy wygłupach. Wszystko zaplanowane, co do minuty, z zegarkiem w ręku.
Lecz gdy pewnego dnia Amelka przynosi do domu leniwca, wszystko zaczyna się zmieniać – bardzo, bardzo powoli.
Jak Leniwcowi uda się zaprowadzić zmiany? Musicie koniecznie sięgnąć po naszą książkę. Jest to naprawdę bardzo aktualna opowieść o dużej radości z małych rzeczy.
Patronką książki jest Paulina Górska, ekoaktywistka, edukatorka i blogerka pisząca o ekologii. Co mówi o Leniwcu?
Zabawna i pięknie napisana książka dla całej rodziny o tym, jak zatrzymać się na chwilę w pośpiesznej codzienności i czerpać ze wspólnego bycia razem to, co najlepsze!
Kiedy przekonacie się już dzięki lekturze książki do tego, że warto zwolnić i zacząć żyć w duchu slow life trzeba przejść do konkretów. Oto garść inspiracji z książki “Leniwiec, który zmienił nasze życie“, który może pomóc świętować Dzień Powolnych Spacerów.
Spacerujcie tak wolno, żeby mieć czas rzucić patyk napotkanemu po drodze, sympatycznemu psu.
Spacerujcie tak wolno, żeby mieć czas pogłaskać spotkanego po drodze kota (i bez patrzenia na zegarek!).
Spacerujcie tak wolno, żeby mieć czas uciąć sobie pogawędkę ze spotkanymi sąsiadami/znajomymi/nieznajomymi…
Spacerujcie wolno i róbcie to nie tylko 19 czerwca, ale zawsze wtedy gdy macie na to ochotę. Spacer jest na wyciągnięcie ręki (albo nogi) i może wejść w krew tak samo jak codzienne sprawdzanie Facebooka czy Instagrama. Wystarczy otworzyć się na doznania i wyjść z domu. Dotlenicie mózg, odprężycie się i nabierzecie chęci do działania. Czego chcieć więcej?
Dodaj komentarz