Izabela Mikrut, autorka książek dla dzieci, copywriter i recenzentka z ponad 2 000 tekstów na koncie wzięła na warsztat książkę “Ignaś Kitek, architekt”. Co z tego wyszło? Bardzo ciekawa recenzja.
W morzu pochwał trzeba wspomnieć jeszcze o rytmie bajki. Łukasz Witczak decyduje się na strofę mickiewiczowską (rytm znany między innymi z „Czatów”). To oddala skojarzenie z katarynkowymi i naiwnymi bajkami, chociaż momentami wymusza transakcentacje, dość męczące dla ucha. Jest jednak pewną nowością dla małych czytelników, a co za tym idzie – powodem, dla którego chętniej będą słuchać bajki. Dość dobrze Witczak radzi sobie z rymami – tam, gdzie nie da się wykorzystać współbrzmień dokładnych, wybiera asonanse (kojarzone z rymów piosenkowych – identyczne samogłoski, podobne miejscem artykulacji spółgłoski). To plus, bo podobieństwo brzmieniowe podkreśla jeszcze sam śpiewny charakter tekstu.
Pełna treść recenzji książki dla dzieci “Ignaś Kitek, architekt” w serwisie Tu Czytam.
Zapraszamy do lektury.
Dodaj komentarz